We wrześniu były wybory mistera gimnazjum i On. tam startował... wygrał! W trakcie miał poprosić jakąś partnerkę... cała klasa krzyczała Julię, Julię... A ja się spietrałam i schowałam (nienawidzę publicznych występów). chyba się na mnie zawiódł. Od tej pory ze sobą nie gadamy... Ale zaczęłam kręcić z B. Zaczęło się od zakładu, graliśmy w siatkę i przegrałyśmy z Olą jednym punktem. Zakład był we wrześniu no i do dzisiaj nie dostał nagrody ;D No i gada ze mną, a ja jak gadam z B. to siedzę też obok Niego. (to najlepsi kumple), ale B. też mi się podoba... Ja pierdole... Sama sobie to życie komplikuję!... Jutro jadę do taty i Korniszona (2 tyg. z rzędu) wszystko przez ten Paryż. Byliśmy 2 tygodnie w Paryżu na święta no i tata się z nami długo nie widział... Mam skutki, na czy z tatą się chętnie zobaczę, ale nie powiem, żebym się cieszyła na widok Korniszona, a tym bardziej jej dzieci!
Do jutra! Pa, pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jak skomentujesz, wtedy też skomentuje.
Będzie mi miło jak zaobserwujesz, wtedy też zaobserwuje.