Przestało mi się chcieć pisać bloga...
Ale to będę robiła, bo jak już mówiłam za dużo dzieje się tutaj w moim świecie. Ale do rzeczy!
W weekendy, jak jestem u taty, to nie piszę, bo nie mam kiedy (bliźniaczki). Teraz jeszcze złapała mnie choroba i jutro czeka mnie lekarz. Masakra. Ale! Jest jakiś pozytyw! Jutro jeszcze idę do szkoły, więc zobaczę Jego. Nie mogę się doczekać ^^.
Ogl. streszczenie weekendu:
Zaproponowałam tacie, żebyśmy poszli razem do kina, bo nigdy razem sami nie chodzimy. Tata stwierdził, że ok, ale, że trzeba się zrewanżować Korniszonowi, bo ona wszystkim stawiała ostatnim razem, więc zabierze nas wszystkich. Nie chciałam iść z wszystkimi, ale tata już do niej pobiegł i zaproponował. Ona powiedziała dzieciakom i po ptakach ;/
Tata przed tym jak odwiózł nas do domu, pojechał z nami do babci, tam mu powiedziałam, że nie chcę iść z nim, że tylko z nim, że nigdy nigdzie z nami sam nie chodzi, że jak on nie chce iść tylko ze mną to pójdę sama, że zawsze on stawiasz kino lub bilard.lodowisko lub lasery, i że mam do niego oto żal. Jestem z siebie naprawdę dumna, bo nigdy o niczym tacie nie mówię - zawsze wszystkie swoje problemy rozwiązuje sama. Ale w końcu co?! On musi zabierać wszystkich, a Korniszon dzisiaj poszedł z Bliźniaczkami i AS. sam na lodowisko.No helloł? Odpowiedź taty: "Szkoda, że mi wcześniej nie powiedziałaś, teraz to muszę wszystko odkręcać." Ale widać, że go zatkało :)
Idę oglądać Wojewódzkiego. Pa.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jak skomentujesz, wtedy też skomentuje.
Będzie mi miło jak zaobserwujesz, wtedy też zaobserwuje.