U mnie burza, z resztą ostatnio jest codziennie. Tata z dziewczyną wybrali się na grilla do kolegów, a ja byłam zobowiązana wyjść z psem. I w buntowniczym nastroju zabrałam psa na długi spacer. Cóż, jak mnie złapała burza, a co idzie za tym ulewa, miałam przemoknięte nawet skarpetki :[ Teraz grzeje się przy notebooku z herbatką, pisze posta i zerkam na "Glee". Nawet nie wiecie jak mi przyjemnie ♥
KISS ♥
ja uwielbiam burze, ale tylko pod warunkiem, ze w domu siedze :D na dworze jest nieprzyjemnie :3
OdpowiedzUsuńuwielbiam burze<33
OdpowiedzUsuńU mnie burzy nie było, ale chyba dzisiaj będzie :))
OdpowiedzUsuńKocham burzęęęęęęęęęęęęęęęęęęę. ♥
OdpowiedzUsuńJAK JA MARZE O CHOCIAZ JEDNEJ KROPLI DESZCZU TU NA CYPRZE GDZIE MIESZKAM NIE PADALO JUZ CHYBA 3 MIESIACE
OdpowiedzUsuńAlez zdjecia burzy! :oooo
OdpowiedzUsuńTo Twoje zdjęcia? Ja już się nie mogę doczekać pierwszej burzy u mnie,żeby takie cuda sama zrobić ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://marzeniaprostegoczlowieczka.blogspot.com/